Mam 4-5 lat. Siedzę na taborecie w kuchni mojej niani, zgodnie z polskim zwyczajem nazywanej ciocią. Wokół mnie, na każdej wolnej przestrzeni, ułożone są białe kulki – powoli rosnące pyzy drożdżowe. Sukcesywnie kolejne partie kładzione są na gazie rozciągniętej nad parującym garnkiem i kulki rosną jeszcze bardziej. W garnku obok gotuje się sos koperkowy. Dostaję […]