Uwielbiam połączenie buraków i koziego sera pod różnymi postaciami. Na blogu pojawił się już makaron, teraz przedstawiam sałatkę, a w przyszłości na pewno ukaże się zupa (teoretycznie już mogłaby się pojawić, ale sesja zdjęciowa nie wypadła pomyślnie). Dlaczego warto jeść buraki? Burak jest niczym super bohater, który chroni nas przez przeziębieniami, nowotworami, a także dodaje sił i energii. W wyglądzie owoców i warzyw znajdziemy dużo podpowiedzi a propos tego, co dobrego dla nas robią. Kolor buraków zdradza nam, że wzmacnia on nasz układ krwionośny, pomaga zwalczać anemię i wysokie ciśnienie. Jedzmy więc buraki!
Składniki:
- 100g szpinaku (opcjonalnie rukoli lub roszponki)
- 2 buraki
- 50g sera koziego
- łyżka pestek dyni
- łyżka pestek słonecznika
- łyżka płatków migdałów
Dressing:
- 2 łyżki oliwy
- łyżka miodu
- 1 łyżka octu balsamicznego
Każdego buraka zawinąć w folię aluminiową i piec przez ok. 1-1,5h w piekarniku nagrzanym do 200C (długość pieczenia zależy od wielkości buraków, po godzinie warto sprawdzić drewnianym patyczkiem czy są już miękkie). W przyspieszonej wersji można kupić już ugotowane i obrane buraki. Pestki dyni, słonecznika i migdały uprażyć na suchej patelni. Liście szpinaku umyć, osuszyć i ułożyć na talerzu. Buraki obrać i pokroić w plasterki, ułożyć je na liściach szpinaku. Na buraki położyć pokruszony kozi ser oraz uprażone pestki i migdały. Składniki dressingu dokładnie razem wymieszać i zalać nim sałatkę. Smacznego!