Jedną z najlepszych rzeczy, które jadłam na Korsyce, były naleśniki z mąki kasztanowej (a pewnie były tym pyszniejsze, że były zwieńczeniem 1,5 godzinnej wyprawy wąwozem Spelunca, towarzyszyło im kasztanowe piwo, i w momencie, kiedy trafiliśmy do restauracji, zaczęło porządnie padać). Korsyka kasztanami stoi, dlatego chciałam przywieźć zapas kasztanowej mąki do Polski. Okazało się jednak, że […]