Dobra, już rozumiem o co chodzi z tymi chipsami i dlaczego wszyscy się nimi zachwycają. Są naprawdę świetne. Zazwyczaj z dużym sceptycyzmem podchodzę do rzeczy, które tak wiele osób uwielbia (np. uważam Pięćdziesiąt twarzy Greya za najgorszą książkę, jaką dane i było do tej pory przeczytać). Chipsy zdobyły moje serce. Długo się zastanawiałam w jakiej wersji smakowej je przyrządzić. W końcu zdecydowałam się na pikantne połączenie chilli z orzeźwiającym smakiem limonki. Strzał w dziesiątkę! Wkrótce z pewnością popróbuję innych wersji. Tymczasem przed Wami przepis na chipsy z jarmużu.
PS. Tak ciężko mi pisać, kiedy obok mnie stoi miska z nimi, więc łapię się na tym, że chrupię, i chrupię, i chrupię.
Składniki:
- 150g liści jarmużu
- łyżka oliwy lub oleju (użyłam domowy olej z chilli)
- skórka z 1 limonki
- płatki chilli
- pieprz
- sól
Jarmuż umyć, osuszyć, usunąć grube włókna i porozdzielać na równe kawałki. Do miski wlać olej, dodać startą skórkę limonki, płatki chilli, pieprz i sól. Wrzucić jarmuż i dokładnie wymieszać. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem i ułożyć na niej jarmuż. Piec ok. 10 minut w piekarniku nagrzanym do 150C (należy doglądać jarmuż, ponieważ piekarnik piekarnikowi nierówny i czas może się wydłużyć lub skrócić). Wyjąć, kiedy liście będą chrupkie. Smacznego!
Zostaw trochę w domu…proszę.
Haha komentarz poprzednika zwalił mnie z nóg.
Taka wersja smakowa wydaje się być też dla mnie strzałem w dziesiątkę. Jutro sprawdzę, jeśli dziś dorwę jarmuż z biedronce 🙂 no i limonkę, jeśli nie to użyję cytryny. 🙂
Daj znać jak smakowało. Ja dzisiaj poszłam po nowy zapas jarmużu 🙂
A u mnie sytuacja odwrotna. Kupilam limonke a jarmuzu nie dorwalam. Ale jak tylko gdzies go dorwe to dam znac 🙂
Trochę to potrwało. Ale spróbowałam! Pycha. Zamiast płatków chilli posypałam pieprzem cayenne, a zamiast skórki limonki wycisnęłam sok. Trochę przesadziłam z chilli ale smak i tak rewelacyjny. Chipsy z jarmużu zagoszczą u mnie na dłużej!