Od dwóch dni chodził za mną ten specyficzny smak marokańskiej herbaty. Do tego stopnia, że podczas dzisiejszego porannego treningu, odliczałam minuty do jego końca, żeby móc ją sobie przygotować. Zaparzać tę herbatę nauczyłam się u źródła, czyli w samym Maroko. Stamtąd też przywiozłam mieszankę zielonej herbaty z miętą (która, musicie przyznać, może wyglądać nieco podejrzanie) oraz szafran, a także specjalne herbaciane szklanki i czajniczek. Jak szaleć, to szaleć.
Skoro mowa o napoju narodowym, ciekawe jest to, że herbata nie ma tam zbyt dobrych warunków, żeby rosnąc, więc jest importowana z Chin. Zazwyczaj jest to gunpowder.W Maroko zaparzoną już herbatę nalewa się z dużej wysokości, aby mogła się spienić. Nie wiem czy to tutejsza woda, powietrze, czy też inne powody, ale jak tam nie miałam problemu z uzyskaniem piany, tak tutaj nigdy mi to nie wychodzi. Podstawowa wersja tego napoju to zielona herbata z miętą (która cudownie chłodzi w gorące marokańskie dni), ale często dodaje się do niej różne zioła, np. wspomniany wcześniej szafran, który między innymi ma właściwości antydepresyjne. Kultura arabska to oczywiście też tona albo dwie tony cukru, z którego ja zrezygnowałam. W Maroko nie przeszkadza mi ten cukier, no bo wiadomo, ten klimat, otoczenie, ludzie, ale w domu wolę gorzką herbatę.
Składniki:
- 3 łyżki zielonej herbaty gunpowder
- garść gałązek świeżej mięty (można użyć suszonej)
- szczypta szafranu
- cukier (opcjonalnie)
Do czajniczka wsypać zieloną herbatę i zalać wrzącą wodą. Napar wylać (ma to za zadanie opłukanie herbaty, pozbawia ją goryczy). Do czajniczka dołożyć miętę, szafran i ewentualnie cukier. Ponownie zalać wrzątkiem. Trzykrotnie przelać herbatę z czajniczka do szklanki i z powrotem (marokańskie mieszanie). Następnie rozlać herbatę do szklanek, powoli zwiększając wysokość strumienia. Wypić 3 szklaneczki: za życie, za miłość i za śmierć. Smacznego!
Muszę przyznać, że marokańska herbata jest super 🙂 Też mam paczuszkę na specjalne okazję ale bez cukru to jednak nie to, więc słodzę 1 łyżeczkę.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
http://niezbednikdomowy.blog.pl