Dzisiaj rano dostałam od Mężczyzny tego oto linka z podpisem “zjadłbym taką”. Popatrzyłam na przepis, spojrzałam za okno, pomyślałam o wszystkich pracach zaliczeniowych, które na mnie czekają i stwierdziłam, że taki dzień może uratować jedynie zupa pomidorowa. “Zrobię” – odpisałam. Nagle znalazłam w sobie pokłady motywacji, aby założyć kalosze, przeprosić się z parasolką i odwiedzić nowy warzywniak Pora na kalafiora. Warto było, bo warzywa pachną niesamowicie. Aby zabrać się za ten krem, najpierw musiałam przygotować kolejną partię bulionu, ale wiadomo, prace zaliczeniowe powodują, że bulionu mogłabym przygotować dla kilku wojsk. Zaskoczyło mnie jak bardzo przepyszny jest ten krem z pieczonych pomidorów. Koniecznie spróbujcie.
Składniki:
- 1kg pomidorów
- ćwierć pora
- 6 ząbków czosnku
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1l bulionu domowego
- chilli w płatkach
- pieprz
- sól
Pesto:
- pół pęczka natki pietruszki (można też użyć np. bazylii)
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki migdałów w płatkach
- 1 ząbek czosnku
- 50g twardego sera (parmezan, cheddar, ja użyłam Stary Olęder)
- łyżka soku z cytryny
- pieprz
- sól
Pomidory umyć, usunąć szypułki i przekroić na pół (moje pomidory były olbrzymie, dlatego pokroiłam je w ćwiartki). Pora umyć, przekroić na pół i pokroić w ok. 5 cm kawałki. Pomidory i pora położyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, dorzucić nieobrane ząbki czosnku. Zalać wszystko oliwą, sosem sojowym, doprawić chilli, solą i pieprzem. Delikatnie przemieszać. Piec w piekarniku nagrzanym do 180C przez ok. 40 minut. Po wyjęciu z piekarnika poczekać aż warzywa nieco ostygną. Z pomidorów i czosnku usunąć skórkę. Wrzucić pomidory, czosnek i por do garnka. Zalać wszystko bulionem i gotować przez ok. 5 minut. Zblendować na gładką masę. Pesto przygotować poprzez zblendowanie wszystkich składników. Zupę przelać do misek, udekorować pesto. Smacznego!
Pyszności
Przepysznie brzmi! Na taki krem widziałam przepis w programie kulinarnym Michela Morana, ale nie zapisałam. Dzięki 🙂